Kolejny etap zabawy u Kasi za mną.
Nie mogłam znaleźć wzoru, który rzuciłby mnie na kolana i jednocześnie byłoby możliwe wyszycie go w ciągu miesiąca... Po głowie chodziły mi przepiękne indiańskie wzory, ale na pewno nie skończyłabym ich w marcu.
Postawiłam więc na zakładkę do książki i wzór orła bielika, który ze Stanami Zjednoczonymi bardzo mi się kojarzy. W sumie, jak doczytałam w czeluściach Internetu, orzeł bielik jest symbolem USA, więc z chęcią po niego sięgnęłam.
Teraz tylko haft musi poczekać na przypływ weny, aby został oprawiony i rzeczywiście zaczął przypominać zakładkę do książki.
Z tej serii jakiś czas temu wyszyłam sowę - myślę, że i orzeł dobrze się prezentuje.
Mnie się bardzo podoba - będzie piękna zakładka, bo i wzór świetny.:)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafty :)
OdpowiedzUsuńPiękny orzeł :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny hafcik i zakładka z sową
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mnie się również podoba:)))miałam wzór z orłem,ale w końcu wybrałam serducho:)))fajny haft:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam zakładki do książek :) a twoja wyszła pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękna zakładka
OdpowiedzUsuńŚwietne są te zakładki :) czy mogłabym prosić o wzór tej z sową? justa880923@wp.pl
OdpowiedzUsuń