Mój pierwszy łapacz snów.
Materiały na niego miałam od dawna, ale podchodziłam jak pies do jeża. w końcu się przemogłam i skonstruowałam coś takiego. (Zdjęcia robione z lampą błyskową i bez niej - nie mogłam się zdecydować, które lepiej wyglądają.)
Wykorzystałam:
- drewniane obręcze,
- wełnę w kolorze kości słoniowej,
- drewniane koraliki w trzech wielkościach,
- ptasie pióra,
- rzemień naturalny,
- klej na gorąco.
Te prawdziwe łapacze snów mają swoje początki w kulturze indiańskiej. Teraz to popularna ozdoba o charakterze etnicznym. Były wieszane nad łóżkiem lub w wejściu. Według wierzeń gesta sieć miała przechwytywać złe sny i nocne mary, aby zginęły wraz z pojawieniem się pierwszych promieni słońca.
Mam nadzieję, że w końcu uda mi się wypleść odpowiednio gęstą sieć - w końcu trening czyni mistrza. Nie bawiłam się także w barwienie koralików. Chciałam zrobić taki bardzo naturalny / eko łapacz. Ostatnio mam "fazę" na to, co z naturą związane.