Obserwatorzy

czwartek, 29 stycznia 2015

Powiało Wielkanocą

W końcu udało mi się dokończyć trzecie jajo wielkanocne... Dwa zrobiłam tradycyjnie ze wstążek, czyli karczochy górą...

Osobiście uważam, że nie zachwycają, są jakieś takie mało jajcarskie (chodzi o kształt). Miały być pisanki i mam nadzieję, że chociaż w tej kwestii się udało. Czekam na zamówienie, w którym jest żółta wstążka i zobaczymy jak wyjdzie mój kolejny pomysł na wielkanocne ozdoby. Wiadomo - pomysł a wykonanie mogą się różnić.

Trzecie jajo wykonałam z materiału... Wyszło takie sobie, ale to pierwsze zmagania z tą techniką zdobienia.


Żabonki po raz kolejny

Mały żabonek ze strony czwartej długo czekał na swoje tło i ramkę. W końcu udało mi się wyszyć co nieco w ramach 33. hafciarskiego wtorku i takie mamy tego efekty:

Zostały mi jeszcze dwie strony krzyżyków, potem backstitche i french knoty... Nadal zastanawiam się co zrobić z napisami... W oryginale są w języku angielskim, ale jakoś nie palę się do nich. Może przetłumaczyć? Wiadomo jak jest z tłumaczeniami... Ot zagwozdka.

Ja dziś kończę moje trzecie tegoroczne, wielkanocne jajo i może wtedy przedstawię wszystkie na blogu? 

Pozdrawiam serdecznie i biorę się do nauki i pracy :-)

środa, 28 stycznia 2015

Pierwsze próby

Stało się... Popełniłam pierwsze próby decoupage'u. Na początek powstały dwie świeczki, ale dziś prezentuje Wam pierwszą z nich:


Zdjęcia zostały wykonane przez Krysię (CreaDivę), do której świeczka trafiła w ramach Całorocznej Wymianki Urodzinowej zorganizowanej przez hubkę38.

Dla Krysi przygotowałam także kartkę urodzinową (zdjęcie również pochodzi z jej bloga):
Po raz pierwszy robiłam kartkę z papieru holograficznego - efekt mi się podoba. Całość się błyszczy i efekt jest dość ciekawy.
 
Jak oceniacie moje pierwsze zmagania z decoupage'm? Dla mnie to ciekawe doświadczenie i na pewno  jeszcze nie raz sięgnę po tę technikę.

wtorek, 6 stycznia 2015

Podsumowanie wymianek

Dwa tygodnie spędzone w rodzinnych domach (moim i Małża) strasznie mnie zdezorganizowały - tym bardziej, że w Wigilię musieliśmy przyjechać do Krakowa na dosłownie 20 minut. Coraz bardziej zaczyna mi przeszkadzać nasze życie na walizkach...
Chciałam dziś zrobić podsumowanie wymianek - karteczkowej u Hanulka i noworocznej u Hubki, ale okazało się, że i to nie przejdzie gładko.
Oto, co wczoraj odzyskałam na poczcie, czyli prezent od Kini w ramach wymianki noworocznej u Hubki:
Niestety nie pokażę Wam co przygotowałam dla Kingi, ponieważ upominek pakowałam na poczcie i z pospiechu nie cyknęłam fotki. Kingo, dziękuję Ci za pełen rozmaitości prezent.

Przyszła pora na wymiankę karteczkową u Hanulka. Dostałam przepiękne karteczki, ale mogę pochwalić się tylko jedną - dziś okazało się, że druga została w domu. Podczas najbliższego weekendu spakuję ją i przywiozę do Krakowa.
Oto karteczka od Akrimeks:
Ja swoje karteczki wysłałam do Hani i Krysi - mam nadzieję, że się spodobały.