Mały żabonek ze strony czwartej długo czekał na swoje tło i ramkę. W końcu udało mi się wyszyć co nieco w ramach 33. hafciarskiego wtorku i takie mamy tego efekty:
Zostały mi jeszcze dwie strony krzyżyków, potem backstitche i french knoty... Nadal zastanawiam się co zrobić z napisami... W oryginale są w języku angielskim, ale jakoś nie palę się do nich. Może przetłumaczyć? Wiadomo jak jest z tłumaczeniami... Ot zagwozdka.
Ja dziś kończę moje trzecie tegoroczne, wielkanocne jajo i może wtedy przedstawię wszystkie na blogu?
Pozdrawiam serdecznie i biorę się do nauki i pracy :-)
już widać, że wyjdzie super!
OdpowiedzUsuńSpróbuj przetłumaczyć, czasem nie można , ale myśle, że mogłabyś spokojnie napisać po polsku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Ci za sugestie... Spróbuję przetłumaczyć i zobaczymy co z tego wyjdzie. Z napisami poczekam aż będę miała wszystkie cztery obrazki gotowe.
UsuńPozdrawiam
Zapowiada się piękny haft :)
OdpowiedzUsuńsporo tu tych "królewiczów" ;-D
OdpowiedzUsuń