Niestety, post piszę na szybko. Nie zdążyłam też zrobić nowego zdjęcia w dziennym świetle, więc wykorzystuję to, które pokazałam Wam kiedyś pisząc o #robotkowymzostanwdomu. Robię to z czystym sumieniem, bo nie przybył ani jeden krzyżyk od tamtego czasu.
Myślę, że kwietniowe postępy są widoczne. Dla przypomnienia, tak wyglądał haft miesiąc temu:
W maju (po cichu) planuję ukończenie tego haftu. Zdecydowanie ciągnie mnie do czegoś "nowego".