Przede wszystkim chciałabym podziękować Kasi - organizatorce zabawy, za mobilizację! Gdyby nie Ona, podejrzewam, że nie zmobilizowałabym się do postawienia choćby jednego krzyżyka w porzuconych haftach.
Oczywiście w ciągu ubiegłego roku powstały kolejne, ale myślę, że uporam się choć z kilkoma. Moja lista wyrzutów sumienia znowu jest długa i podobnie jak w ubiegłym roku, posiada hafty, w których nie postawiłam ani jednego krzyżyka podczas poprzednich edycji zabawy.
1. Słoneczniki - jeden z największych wyrzutów...
2. Maki na wietrze - bardzo podobają mi się wszystkie trzy wzory z serii. Zaczęłam zmotywowana Kwiatowym rokiem, ale na zabawę powstały inne kwiatki a te biedne zostały w gazecie z wzorem...
3. Choinka na SALową zabawę u Kasi - wstyd, bo zostało jej niewiele i mam nadzieję szybko się z nią uporać - koniec 24.01.2018
4. Ptaszek z serii Red birds & berries - bardzo chciałabym w tym roku ukończyć całą serię. Utknęłam na drugim z trzech ptaszorków
5. Mulan - kolos, do którego sama opracowałam wzór. Leży i czeka na... Krosno i lepsze czasy. Wątpię, aby rok 2018 przyniósł ukończenie haftu, ale chciałabym dobrnąć przynajmniej do 1/4, a to oznacza 22 strony wzoru...
6. Dziewczynka z kotkiem - tym wzorem otwieram zbiór tych nietkniętych w 2017 roku.
7. Chata za miastem - chyba tylko przez zabieganie nie tknęłam tej wyszywanki, bo obrazek nadal bardzo mi się podoba...
8. Pamiątka ślubu - to ostatni wyrzut sumienia. Chciałam ją wyszyć na 1. rocznicę ślubu Młodych, ale nie wyszło... Teraz to już kompletny wstyd.
Pora zabrać się do pracy!