Kolejna strona wzoru skończona! Widać już całkiem sporo...
Pamiętacie, jak w poprzednim poście o Morzu w butelce nazwałam tę wodną istotę delfinem? Przyszło mi to dziś sprostować, bo to jak mój Małż stwierdził "to czysty rekin!". Mama też na pierwszy rzut oka nazwała "to coś" rekinem i po bliższym przyjrzeniu się wypada mi przyznać, że to rekin. Dobrze, że muszle ciężko pomylić z czymś innym 😄
Bardzo fajny wzór wybrałaś do haftowania, jestem pod wrażeniem jak wygląda, już prawie kończysz :) Miłego wyszywania, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzy zobaczymy kolekcję butelek na ścianie????
OdpowiedzUsuńOczywiście, te wyhaftowane do tej pory już wiszą, a post o mojej "galerii" pojawił się całkiem niedawno. Ta, którą teraz haftuję na pewno szybko zawiśnie i postaram się zrobić zdjęcie morskich klimatów.
UsuńNie mogę się doczekać aż zaprezentujesz całość
OdpowiedzUsuń