Dziś skończyłam dłubać niebieskie elementy tła. Zostało jeszcze sporo krzyżyków w białym kolorze.
To będzie kompletna masakra. Uwielbiam wyszywać portrety, ale nie cierpię wyszywać tła.
Czeka na mnie "jakiś" widoczek i Hinduska, i... tańcząca, i... jeszcze kilka pomysłów.
Jedno jest pewne - chwilowo mam dość i oddalę się do czytania "Dziedzictwa templariuszy". bardzo przypadła mi do gustu owa książka.
Pozdrawiam Was serdecznie.
do dzieła,czekam na koniec a napewno bedzie na co popatrzeć
OdpowiedzUsuńEluniu, zmotywowałaś mnie jak nikt :) Biorę się za dziubanie tła :) Pozdrawiam
Usuń