Tak, tak, tak! Mogę pochwalić się dziewięcioma babeczkami na mojej kanwie! Cieszę się niezmiernie, bo to oznacza, że już niewiele brakuje mi do ukończenia UFOKa.
Z tej mojej wielkiej radości zdjęcia zrobiłam tylko ostatniej babeczce, którą haftowałam...
Tak, to chyba tylko ja potrafię, ale przyznam szczerze, że dziś już nie mam siły na poprawianie niedopatrzenia.
Mam nadzieję, że w podsumowaniu lutowej walki z UFOKami będę mogła pokazać Wam już wypraną i wyprasowaną kanwę z tymi słodziutkimi babeczkami.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Edit: Nie mogłam tak zostawić tego postu, nie mogło zabraknąć chociaż dwóch zdjęć 8-mej babeczki z pierniczkiem. Oto one:
koniec widać, piękne
OdpowiedzUsuńApetyczny hafcik. Wszystkie babeczki razem świetnie się prezentuja! Super!
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci się skończyć haft.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
babeczki sa przepiękne! POzdiwiam nieustannie!
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają :D aż chciało by się zjeść jedna :D
OdpowiedzUsuń