Misie widniejące powyżej wyszyłam dla mojej chrześnicy i jej siostry. W efekcie finalnym dodziergałam imiona, daty i oprawiłam je w ramki. Może kiedyś zrobię zdjęcia gotowym obrazkom - będę musiała w tym celu zakraść się do dziecięcego królestwa ;-)
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiej popularności upominków. Bardzo cieszę się, kiedy moja praca wywołuje uśmiechy na twarzach innych (obdarowanych) osób.
Cudne te misiaki:))
OdpowiedzUsuńAleż one śliczne!:) Witam cię i pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuń