Obserwatorzy

piątek, 28 października 2016

Roczek Jasia - podsumowanie działań


Prace z okazji Roczku Jasia uważam za zakończone. Mam nadzieję, że Rodzicom Maluszka, a w przyszłości także samemu Janowi spodobają się upominki. 


Do pudełeczka poza karteczką trafi też troszkę cenniejszy prezencik.

Karteczkę tego typu robiłam po raz pierwszy. Szybciutko się ją robiło, nie jest bardzo skomplikowana a efektowna. Myślę, że jeszcze nie raz się skuszę na takiego składaczka.

czwartek, 27 października 2016

Aniołek na chmurce skończony

Aniołek na chmurce skończony. Przed chwilka zrobiłam ostatnie kreseczki. Haftowałam go po raz trzeci i teraz również jego włosy przyprawiały mnie o dreszcze. Cieszę się, że udało mi się ukończyć haft teraz, bo to zapowiada (zapewne) jutrzejszy post z gotową rękodzielniczą częścią prezentu dla rocznego Jasia.

Dla ciekawskich, zrobiłam kilka zdjęć w tzw międzyczasie...

26.10. - godz. 12:35
26.10. - godz. 16:51
27.10. - godz. 8:40
Napis zrobiłam jedną nitką muliny - dwoma wydawał się zbyt "toporny".

No i jeszcze jedno zbliżenie na całość.


środa, 26 października 2016

Haftuję Roczkowo

Nie wyobrażam sobie, aby mały Jaś, który w sobotę będzie obchodził 1. urodzinki nie dostał od nas wyhaftowanej Pamiątki. Tym bardziej, że Małż jest chrzestnym Maluszka.

Obrazeczek na karteczkę już gotowy.




Wczoraj późnym wieczorem zaczęłam Aniołka na chmurce, który w założeniu nie trafi w ramkę. Chwilowo nie zdradzam planów. Może Któraś z Was się domyśli?
Bez zbędnego gadania/pisania. Odpalam turbo igiełkę i działam aniołkowo...

środa, 19 października 2016

Śnieżynki, śnieżynki po trzykroć śnieżynki

Ostatnio pochłania mnie wstążkowanie. Gwiazdki kanzashi bardzo przyjemnie się robi. Jedynym minusem jest to, że kiedy bawię się wstążkami, to nie mam jak bawić się muliną. Coś za coś.

To co ostatnio u mnie powstało:



Myślę, że choinki przystrojone w te gwiazdeczki spodobają się nowym właścicielkom.

Ciągnęło mnie jednak do krzyżykowania. Skoro byłam już w temacie śnieżynek, to znowu sięgnęłam po wzorki z SALu Śnieżynkowego u Katarzyny.
Powstały kolejne cztery gwiazdeczki. Zostały jeszcze dwie i wykończenie hafcików. W tym roku zima dość szybko zawitała.

sobota, 15 października 2016

UFOkowy Rok - kociak 6 z 11


Tak z rozpędu pokusiłam się o kolejnego kociaka. Ten wydawałoby się obrażony siedzi tyłem... Można by pomyśleć, że te kociaki foszaste jakieś takie... Ale ten ogląda fajerwerki i widocznie bardzo mu się podobają.
Listopadowy kociak gotowy.
Teraz pora sięgnąć po po wstążki, bo mam kilka zamówień do ogarnięcia. W przyszłym tygodniu zrobię zbiorczy post z gwiazdeczkami kanzashi.

czwartek, 13 października 2016

SALowe śnieżynki - po raz pierwszy

Po raz pierwszy zaprezentuję Wam śnieżynki, które powstają w ramach SALu Śnieżynkowego zorganizowanego przez Katarzynę w Krzyżykowym Szaleństwie. Wzorki zaprojektowała Igiełka i są one do kupienia w jej Sklepie dla Pasjonatów.

Kasia dała nam wolność i swobodę co do ilości postów sprawozdawczych z postępów w dzierganiu. Około 20 grudnia obiecała wstawić u siebie post podsumowujący, więc wtedy będziemy linkować nasze podsumowania. Do tego czasu mam nadzieję wyszyć wszystkich 12 śnieżynek.

Dziś mam ich sześć:

 Pomysł na ostateczne wykorzystanie hafcików zmienia się. Myślę, że do grudnia zdecyduję się czy chcę magnesiki na lodówkę, czy zawieszki, czy wypchane bombeczki... Jak zawsze bałagan w głowie. Ciekawe co z tego wyniknie...

wtorek, 11 października 2016

UFOkowy Rok - kociak 5 z 11

Po skończonych kaktusach nie mogłam odmówić sobie przyjemności wyszycia kolejnego malutkiego haftu. Na kanwę wskoczył październikowy kociak z Kociego Kalendarza.

Tutaj jako bezkształtne plamy:
A na zdjęciu poniżej już z kreseczkami. O wiele lepiej, prawda?
Kociak wydaje się być nieco przerażony wyciętą dynią... No cóż, jakoś mu się nie dziwię...

Myślę, że z tego słodziaka powstanie magnes na lodówkę. Małż lubi halloweenowe akcenty, dynie też już czekają na wycięcie - jak dobrze, że zrobię z nich potem kompot i dżem... Mam nadzieję, że doceni moje "poświęcenie" hafciku.

niedziela, 9 października 2016

Antydepresyjny SAL z kaktusem - wrzesień/październik


Ostatni kaktusik zaczął powstawać jeszcze we wrześniu, ale skończyłam go dopiero dzisiaj. Ostatnio sporo wstążkuję, ale muszę znaleźć trochę czasu na haftowanie. 

Na moim hafciku brakuje jednego kwiatuszka. Powód jest prosty - zaczęłam wyszywać w innym miejscu niż powinnam... Kiedy kupię już rameczki (zdecyduję się jak oprawić moje kaktusiki) zdecyduję czy doprawić kwiatuszka.


A tak wyglądają wszystkie razem. Bardzo podobaja mi się kolory - są takie energetyzujące i nasycone. Oj, są bardzo antydepresyjne.
 

środa, 5 października 2016

Ostatnie dwa?

Pomiędzy gwiazdkami kanzashi powstały ostatnio dwa hafciki na karteczki świąteczne.

Etap wyszywania miał być zakończony - pisałam o tym przy okazji poprzedniego hafciarskiego postu. Jednak w otchłaniach rękodzielniczego kosza nie znalazłam żadnych odpowiednich (wielkością ani kolorem) koralików. Postawiłam więc kilka krzyżyków muliną metalizowaną. Efekt nie piorunujący, ale zadowalający. Chwilowo to mi wystarczy.

Powstała też choineczka, która w gazecie wyglądała lepiej...

Coś mi mówi, że to mogą być ostatnie hafty - teraz pora na produkcję karteczek.

wtorek, 4 października 2016

poniedziałek, 3 października 2016

Walka z UFOkami - podsumowanie września

Mam mały problem/rozterkę. Nie wiem czy moje UFOkowe poczynania we wrześniu Katarzyna mi "zaliczy". Nie skończyłam żadnego haftu, ale wykorzystałam wyszyte obrazki w ramach jej zabawy.

Z kocich, niegdyś UFOkowych hafcików powstały karteczki...
...oraz pudełeczko
Wykorzystałam też ślubny hafcik i zrobiłam z niego karteczkę z okazji ślubu Karoliny i Adama
Osobiście cieszy mnie to, że z ukończonych haftów powstało coś więcej niż tylko obrazki wrzucone do pudła. Mam nadzieję, że Kasia spojrzy przychylnym okiem na moje podsumowanie.

Pozdrawiam Was serdecznie.