Córcia jeszcze smacznie śpi w ciągu dnia kilka godzinek, więc dziś ten czas przeznaczyłam na haftowanie metryczki dla niej (oczywiście poza gotowaniem obiadu).
Jestem zadowolona, bo myślałam, że ten fragment zajmie mi więcej czasu. Nóżka wskoczyła na kanwę nawet nie wiem kiedy. Zostały jeszcze stópki, ale to już raczej wieczorem, jak mała pójdzie spać.
Dla porówniania, pokażę wam zdjęcie opublikowane kilka dni temu.
A niezmiennie dążę do takiego efektu.
będzie piękna metryczka
OdpowiedzUsuńkibicuje i podziwiam
OdpowiedzUsuń