Nie da się inaczej podsumować tego miesiąca. Lubię je robić i mam nadzieję, że dzięki chętnym na ich posiadanie osobom, nadal będę mogła spędzać czas na nawijaniu kordonka... 😉
Po różach i niebieskościach przyszedł czas na szarości i to w liczbie 40 sztuk każdy łańcuch...
Szarości z bielą i żółcią - przyznaję, że podoba mi się to połączenie.
Dwa odcienie szarości z bielą - połączenie klasyczne, które zawsze się sprawdza.
Czekają mnie jeszcze dwa sznury beżu z brązem, jeden beżu z czerwienią. Pojawią się także szare z turkusem i czerwienią... Już nie mogę się doczekać efektu końcowego.
Uciekam do pamiątki - walczę z konturami! Trzymajcie kciuki.
Świetne te Twoje kule są :)
OdpowiedzUsuńSą piękne i jeszcze 40 kulek! Podziwiam.
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńfakt! szaleństwo! ;D
OdpowiedzUsuń