W okresie przedświątecznym skupiłam się na jajkach, sznurku, kleju itd... Z krzyżykowych dokonań chwaliłam się Wam wyzwaniowymi bratkami...
Po śnieżnym powrocie do Krakowa odetchnęłam i potrzebowałam trochę kolorów... Wzięłam się za Słoneczniki, które cieszą mnie swoimi barwami.
Skończyłam cztery strony wzoru, zostało jeszcze sześć. Chciałam skończyć do Dnia Matki, ale nie widzę tego - ten termin znowu się zdezaktualizował. Macie jakąś propozycję na kolejny?
Coraz piękniejsze te słoneczniki :)
OdpowiedzUsuńA ja wierzę, że dasz radę :D
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Może jednak się uda... Powodzenia!:-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybkie postępy w tym hafcie.
OdpowiedzUsuń