Kończąc nierówny pojedynek z tym, czego dokonałam w kwietniu, muszę wspomnieć o materiałowych zajączkach.
Kolorowe kicajce powstały jako małe upominki dla Franka i Lilianki oraz dodatek do prezentu od wielkanocnego zajaczka dla Mateusza.
Przyznaję, że uszyłam ich o wiele więcej, ale tylo trzy zdążyłam wykończyć do Wielkanocy. Myślę, że jak tylko znajdę chwilkę czasu (śmiech), to reszta zajaczków zagości w ofercie Atramkowej pracowni.
Słodkie kicusie i pięknie wykonane :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miły dodatek do prezentu , który sprawi dużo radość.
Pozdrawiam :)
Ania.
Pięknie wyglądają te zajączkowe szyjątka.
OdpowiedzUsuńbardzo podobaja mi się zajączki , lubię takie szyjątka
OdpowiedzUsuńszycie to nie dla mnie,maszyna mnie nie lubi za to ciebie widzę kocha
OdpowiedzUsuń