Kolejny tydzień siedzenia w domu. Córcia roznosi mieszkanie i ziemię z kwiatków na balkonie... ;-)
W ubiegłym tygodniu skupiłam sie na ptaszorku i już mam pierwszego tukana (bez kawałka ogonka). Zyskałam też metryczkową pupinę... Jeszcze trochę i kończę ten nierówny pojedynek, bo mam ochotę na coś nowego/starego.
Pod poprzednim postem dotyczącym robótek podczas zarazy, bożenas z bozenaskowo.blogspot.com poprosiła o przepis na chleb ziołowo-czosnkowy. Proszę bardzo.
- 550g mąki pszennej
- 1,5 szklanki ciepłej wody
- 40g świeżych drożdży
- 0,5 łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 150g miękkiego masła
- 3 duże ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, rozgniecione lub posiekane
- zioła "na oko": oregano, bazylia, pietruszka/koperek
Z 0,5 szklanki mleka, drożdży i cukru zrobić rozczyn, pozostawić go na ok 10-15 minut w ciepłym miejscu. Po tym czasie zagnieść ciasto i pozostawić je na 1 godz. do wyrośnięcia. Przygotować masło ziołowe - dobrze wymieszać wszystkie składniki (można je delikatnie posolić).
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt i posmarować ziołowym masłem, zwinąć w roladę, połączyć jej końce, aby powstał okrąg. Nacinać ostrym nożem ok 2cm od wewnętrznej krawędzi i wywinąć końce.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 20-30 minut (grzanie gora-dół) do ładnego zrumienienia.
SMACZNEGO!
To już 5 tygodni! Ach! Ptaszor piękny A chlebek smakowicie wygląda. Chyba wypróbuję przepis w mojej ostatnio otwartej domowej piekarni
OdpowiedzUsuńDziękuję:))zapisane:)))muszę go koniecznie zrobić:)))ale ja podziwiam tukana:)))ale poleciałaś z haftem:))super:))
OdpowiedzUsuńSmacznego, mam nadzieję, że będzie Ci smakowało. Widzę, że z linkowaniem żabonka idzie Ci super ;-)
Usuńale narobiłaś smaków
OdpowiedzUsuń