Choinka zaczęła powstawać w ramach SALu Bożonarodzeniowego 2014. Niestety porzuciłam ją tak:
Jakoś opornie mi szło kończenie tego haftu. W końcu się udało, ale nie jestem zachwycona rezultatem. Wyjścia jak zawsze dwa: albo wypruć i zrobić od nowa, albo się przyzwyczaić... Zobaczymy.
Do tej mojej czerwieni pasowały mi złote dodatki. Niestety zabrakło złotej nitki, więc bombki musiały wskoczyć srebrne z czerwonymi koralikami, których oczywiście też wystarczyło "na styk".
Koralików, którymi ozdobione są "gałązki" też już nie mam. Przynajmniej pozbyłam się koralików z wykopalisk domowych - w końcu się do czegoś przydały.
Ponarzekałam ile wlezie, więc teraz to, co mnie cieszy i napawa optymizmem.
TRZECI UFOk skończony!
A mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńI najważniejsze że kolejny UFO-k skończony.
Pozdrawiam serdecznie :))
rewelacyjne tempo :)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, co Ci się nie podoba. Bardzo ładne drzewko wyszło ;) no i pozbyłaś się przy okazji resztek (jest wymówka do zakupów) ;) No i dodajmy: Ufok skończony - gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje skończenia 3 UFOka!
OdpowiedzUsuńCudna choineczka:)
Pozdrawiam.
Super choina :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czemu, ale u mnie tez choinka była ufokiem... Tez skonczona.
OdpowiedzUsuń