Rzadko robię wzory o zdjęcia. Tym razem moją ofiarą padł ślimaczek, którego narysowała moja koleżanka.
Pierwowzór wygląda tak:
To, co wyszło spod mojej ręki wygląda tak:
Przez mojego narzeczonego nazywany jest "żółwiem z Galapagos"... Czy On kiedyś widział żółwia z Galapagos? ;-)
Świetny pomysł... Ślimak mi sie szalenie podoba.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że odzwierciedlenie fantastyczne. Brawo!
OdpowiedzUsuń