Po tygodniowej nieobecności w Krakowie i w wirtualnym świecie wracam do życia. Przez tych kilka dni "Dama w kapeluszu" nabrała kształtów. Niestety zabrakło mi muliny i na razie muszę zapomnieć o dokończeniu tła.
Teraz prezentuje się tak:
Dziś przyszła pora na wyszycie kolejnej strony mojego Motyla.
bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Mam nadzieję, że cioci i wujkowi też się spodoba.
UsuńPozdrawiam
Troszkę się nadłubiesz przy wykonaniu tego tła, ale dama jest śliczna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bardzo nie lubię wyszywania tła, ale trzeba będzie to zrobić.
UsuńPozdrawiam
cudownie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń