Dziś 1. dzień lutego, więc Kasia zabiera nas w podróż do Włoch. Ale, ale... Zanim powstanie włoski post, to przedstawiam Wam Kardynała szkarłatnego i śnieguliczkę.
Nie wiem czym jest to spowodowane, ale ze wszystkich ptaszorków ten podoba mi się najbardziej. Nie chodzi mi tylko o te konkretne dwie serie, ale w ogóle. Zobaczcie, jaki on piękny w przyrodzie.
Niestety, moja wyszywanka nie oddaje jego urody, ale i tak bardzo mi przypadła do gustu.
Mogę wykreślić drugiego UFOka z mojej listy. Teraz praca a potem poszukiwania włoskiego akcentu.
Śliczny kadrynałek :) i ta leciutka koroneczka :). Gratuluje ukończenia hafciuku
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie dowiedziałam się co to takiego te kardynałki. Niby coś tam świtało...Ale wujek Google poratował.
OdpowiedzUsuńNa hafciku, jak prawdziwy.
Piękny haft :) wcale się nie dziwię ze Cię zauroczyl :)
OdpowiedzUsuńCudny haft!
OdpowiedzUsuńPiękny haft!
OdpowiedzUsuńpiękny jest:)))no ale jakżeby inaczej:)))wszak to kardynał:))
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda :-) mam w planach w tym roku wyszyć tą serię, jeszcze tylko się zastanawiam czy niebieskie czy czerwone ptaszorki wybrać :-)
OdpowiedzUsuńPolecam wyszyć obie. Niebieska już czeka na ostatniego czerwonego ptaszorka i wszystkie razem trafią na ścianę.
Usuńach, cudo!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te ptaszki.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta seria! Gratuluje ukończenia pięknego haftu i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudny ptak !
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te ptaszki.
OdpowiedzUsuńสมัคร D2BET
เกมส์ สล็อต D2BET