Strony

wtorek, 25 kwietnia 2017

Między zabawami

Melduję, że Słoneczników nadal przybywa, ale nie tylko Ufoki i wyzwaniowe hafty zajmują mój czas. Hafciarskie dokonania nie są zbyt wielkie, bo po dwóch dniach mam tylko tyle:
Jakoś ostatnio nie mogę się skupić na jednej rzeczy. Właśnie dlatego postanowiłam w końcu ogarnąć mój terminarz na ten rok. Długo by wyjaśniać jak doszło do tego, że stracił granatową okładkę. Stanęło na tym, że wołał o pomstę...
Przed chwilą skończyłam przy nim dłubać i teraz wygląda tak:
A teraz oddalam się w celu bardziej niesprecyzowanym...

3 komentarze:

  1. Pięknie się prezentuje terminarz w nowej odsłonie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hafcik już teraz prezentuje się ładnie a okładeczka sliczna:)
    I te kolorki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony ślad.