Koty. Koty są miłe to temat wrześniowego wyzwania u Hanulka. Zadanie zmotywowało mnie do wyciągnięcia z otchłani kosza UFOka. To co zobaczycie to "dzieło" skończone, które zaczęło powstawać w 2008 roku.
Na zdjęciu już wyprane i wyprasowane Zakręcone koty, których wzór pojawił się w "Haftach Polskich", 5-6/2008. Od tamtej pory udoskonaliłam (przynajmniej tak mi się wydaje) moje wyszywanie:
- po 10 razy odliczam potrzebną ilość kanwy - na górze obrazka widać, że pomyliłam się w liczeniu, zabrakło 10 krzyżyków, a mądra głowa zamiast pominąć trochę tła to wyszyła wszystko...
- siatkę usprawniającą wyszywanie robię nitką - nawet po praniu prześwituje cudowna siatka z kwadracików narysowanych... nie pamiętam dokładnie, ale stawiam na ołówek lub długopis...
- początek i zakończenie nici wplatam w kanwę lub to, co już wyszyłam - tu podczas prasowania natknęłam się na supełki...
Pewnie znalazłoby się jeszcze kilka błędów, które z biegiem czasu same się wyeliminowały. Pocieszam się tym, że koty skończone, każdy ma w swoim życiorysie jakieś niedociągnięcia no i przede wszystkim - w koszu znajduje się jeden wyrzut sumienia mniej.
Oryginalne te koty, świetny obrazek - jak widać, dobrze czasem mieć ufoki...:)
OdpowiedzUsuńPromyku, z tej serii był jeszcze jeden kot i kameleon - szczególnie ten drugi ciągle mnie nęci. Może kiedyś powstanie...
UsuńUrocze koty :)
OdpowiedzUsuńUrocze te kociaki, gratuluje wykończenia ufoka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu. Jednego ufoka mniej :-) A zostało jeszcze kilka...
Usuńnajważniejsze że już skończone
OdpowiedzUsuńEluniu, żebyś wiedziała... To, że w końcu ukończyłam haft jest dla mnie najbardziej zadowalające. Teraz jeszcze musi pojawić się pomysł na zagospodarowanie, bo tak bezczynnie leżeć też nie może. Pozdrawiam serdecznie
UsuńFajne...
OdpowiedzUsuńskoro powstawał 7 lat,to musi zawierać to czego wtedy nie wiedziałaś:)ha ,nie chciała byś widzieć moich początków:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam