"Motyl" po wieczornym posiedzeniu prezentuje się tak:
Do ukończenia pierwszej strony wzoru pozostało jeszcze trochę półkrzyżyków. Muszę przyznać, że na początku nie byłam przekonana do tego obrazka - wydawało mi się, że na papierze lepiej wygląda. Z każdym dniem przekonuję się do niego bardziej. Nawet mój P. powiedział, że fajnie wygląda, bo kolory są takie "żywe". Zobaczymy co z tego dalej wyjdzie.
Pracuję także nad "Nocnymi oczami". Wszystkie półkrzyżyki pojawiły się już na kanwie. Niestety, część krzyżyków z tych, które są już wyszyte muszę usunąć.
Zupełnie niechcący przesunęłam zwierzakowi nos o 10 krzyżyków w lewo. Szczerze przyznaję - nie lubię wyszywać na czarnej kanwie.
Pozdrawiam serdecznie.
super,czarna kanwa to prawdziwe wyzwanie
OdpowiedzUsuńWyzwanie, tym większe, kiedy powinno się mieć okulary na nosie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wydaje się być bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuń